Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Złotowłosa, czyli Kinga Sobolewska

            Do tej osóbki chyba zawsze będę miała pewnego rodzaju sentyment, gdyż Kinga była pierwszą modelką, która zgodziła się stanąć przed moim obiektywem <3. Znalazłam ją na instragramowym profilu kolegi fotografa i od razu wpadła mi w oko. Postanowiłam, że napiszę, a co mi tam, najwyżej odmówi zdjęć, raz się żyje. Napisałam i STAŁO SIĘ. Po chwili rozmowy Kinga ZGODZIŁA SIĘ na wspólne zdjęcia! Pierwsze nasze spotkanie odbyło się jeszcze podczas zimy '17. Na początku obydwie trochę się stresowałyśmy, ale po chwili "śmieszkowania" i kilku próbnych zdjęciach zaczęło być coraz lepiej :). Zdjęcia przebiegły w super atmosferze, Kinga to mega miła dziewczyna, na dodatek bardzo wygadana. Spotkanie zwieńczyłyśmy na kawie, przyjemnej rozmowie i oglądaniu zdjęć. W drodze na tramwaj zrobiłyśmy jeszcze kilka ujęć, a potem nastąpił czas pożegnania. Od czasu zimy minęło kilka miesięcy i znów Kinga pojawiła się przed moim obiektywem. Tym razem w odsłonie letniej. Podczas tej

Debiutująca Kasia

  Jak to się stało, że poznałam Kasię? Że namówiłam ją przed mój obiektyw?              Wszystko zaczęło się podczas przeglądania instagrama razem z bliską znajomą ze studiów - Sandrą. Scrollując w dół na głównej stronie, zobaczyłam właśnie ją - Kasię! Proste blond włosy do ramion, ładna i ciekawa buzia, no i na dodatek ten makijaż - to co Kasia potrafi pięknego zmalować na oczach to mała głowa <3 Z racji, że Sandra i Kasia są znajomymi z pracy, to pisnęłam słówko Sandrze, żeby napomniała kiedyś w rozmowie Kasi, że jest taka jedna dziewczyna z aparatem, która chętnie przygarnie ją przed obiektyw. Nie trzeba było długo czekać. Nastąpiła akcja - reakcja! Sandra rzuciła pomysł Kasi, żeby ta się zastanowiła nad moją propozycją. Na początku była sceptycznie do tego nastawiona, mówiła że nigdy nie miała robionej sesji, że nie będzie wiedziała jak się zachować, jak pozować. Gdy to usłyszałam, postanowiłam wkroczyć do akcji. Napisałam do Kasi, chwilę porozmawiałyśmy... iii... UDAŁO SIĘ